Od lat 90. liczba samochodów w polskich miastach wzrosła aż czterokrotnie. W Warszawie na 1000 osób przypada obecnie ponad 900 aut (na 1,74 mln mieszkańców w 2017 r. było zarejestrowanych, bagatela, 1,6 mln pojazdów) – blisko trzy razy więcej niż w Nowym Jorku. Podobne statystyki dotyczą innych metropolii w Polsce, które przestają sobie radzić z rosnącą ilością spalin, coraz dłuższymi korkami i brakiem miejsc parkingowych. Rozwiązań problemu istnieje co najmniej kilka, a jednym z nich jest mądry wybór auta miejskiego.
Wiele z dotychczasowych regulacji w zakresie transportu nie nadąża już za rzeczywistością. W czasach, gdy samochód stał się istotnym elementem codziennego funkcjonowania tysięcy firm i gospodarstw domowych, zderzamy się z koniecznością błyskawicznej adaptacji do nowych realiów. Potrzebujemy auta, a jednocześnie musimy mieć możliwość oddychania czystym powietrzem i komfortowego, bezpiecznego poruszania się po drogach, bez tracenia mnóstwa czasu na dojazdy. Tak, da się połączyć te potrzeby. Zmianom muszą jednak podołać nie tylko producenci pojazdów i samorządy miast, lecz także zmotoryzowani, bo również od ich wyborów wiele zależy. To, co było istotne kilka lat temu, dziś powinno ustąpić miejsca innym priorytetom.
Polscy kierowcy na szarym końcu, ale i w czołówce
Pod kątem wdrażania zmian w dziedzinie transportu i motoryzacji Polska wypada w światowych i europejskich statystykach zarówno dobrze, jak i niedobrze. Zdecydowanie najgorzej, jeśli chodzi o średni wiek pojazdu. Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) przeciętny wiek auta nad Wisłą to aż 15 lat. Samochodów 10-letnich i starszych jest w Polsce ok. 16 mln, a więc niemało. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie przestarzałe rozwiązania konstrukcyjne i technologiczne. Właśnie z ich powodu stare auta zanieczyszczają powietrze spalinami i nie spełniają szeregu innych wymagań nowoczesności.
Z drugiej strony w Polsce aż 13% samochodów jeździ na paliwach alternatywnych – w Europie średnia to niecałe 5%, dlatego naprawdę mamy czym się pochwalić. Jak podaje Międzynarodowa Agencja Energii, na świecie jest już 1 mln aut o napędzie elektrycznym, a do 2030 r. liczba ta ma wzrosnąć stukrotnie. Wprawdzie w Europie nadal najpopularniejsze są samochody napędzane benzyną (jeździ nimi 54,1% osób) i olejem napędowym (41%), lecz z roku na rok coraz więcej kierowców przesiada się do samochodu elektrycznego albo hybrydowego, a Polska zdecydowanie wiedzie tu prym.
Samochody elektryczne i hybrydowe w polskich realiach
Polacy żegnający się z wysłużonymi autami chętnie idą z duchem czasu i wybierają takie modele, jak np. elektryczna KIA Niro EV. Ten crossover łączy w sobie wszystko, co musi mieć nowoczesny samochód miejski. Cechują go znakomity zasięg (485 km w trybie mieszanym i 615 km w trybie miejskim na jednym ładowaniu), niskoemisyjne spalanie (w pełni elektryczna jednostka napędowa nie emituje do atmosfery żadnych szkodliwych substancji), oszczędność przestrzeni przy jednoczesnej przestronności wnętrza (Niro EV jest zwinny i sprytny: za sprawą stosunkowo niewielkich gabarytów łatwo nim zaparkować i poruszać się po zakorkowanym mieście, ale dzięki 415-litrażowemu bagażnikowi auto idealnie sprawdzi się też podczas rodzinnych wakacji) oraz świetny design (elegancka, dynamiczna sylwetka sprawia, że Niro EV to wysmakowany prestiż na czterech kółkach).
Rosnące zainteresowanie Polaków samochodami elektrycznymi i hybrydowymi pozytywnie zaskakuje, tym bardziej że nasza infrastruktura drogowa jest nadal w fazie rozwoju i że jeszcze nie obowiązuje u nas dofinansowanie na zakup samochodu elektrycznego i hybrydowego (dotacje wejdą najwcześniej w II kwartale 2019 r. – więcej na ten temat w artykule Jak uzyskać dofinansowanie do aut hybrydowych i elektrycznych). Do zakupu pojazdów elektrycznych i hybrydowych przez firmy mogą jednak już teraz zachęcać bardziej przyjazne przepisy podatkowe, wynikające z ustawy z 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Skłaniać do takiego wyboru może również myśl, że skoro Polacy użytkują samochód średnio 10–15 lat, to warto dziś wybrać model, który jutro, za rok albo za kolejną dekadę nadal będzie opłacalny finansowo, przyjazny dla środowiska i wygodny podczas jazdy po zatłoczonych ulicach. Polacy doskonale to rozumieją i potrafią myśleć przyszłościowo, co widać w statystykach i, coraz częściej, na ulicach polskich miast.